NKJP_1M_2004000000306/morph_3-p/morph_3.59-s
Praktykantka teraz się rumieni (chyba nie trzeba dodawać, że robi to ślicznie), wypina biuścik, trzepocze rzęsami (na studiach to zawsze skutkowało), głosik sobie ustawia o ton wyżej, bezbronna jest jak embrion, Teść musi w takich chwilach odczuwać przemożną potrzebę ochrony jej eterycznego jestestwa i brać ją na kolana.